niedziela, 3 sierpnia 2014

Trzynaście.



Po raz pierwszy w życiu byłaś dłużej w związku niż trzy miesiące. Z Michałem układało ci się całkiem w porządku. Ty dalej studiowałaś dietetykę w Krakowie, a piłkarz mieszkał w jednym z kieleckich bloków nieopodal hali Legionów. Spotykaliście się na tyle często, jak wam pozwalał czas. Zazwyczaj, to ty w weekendy jeździłaś do Kielc, by pobyć z brunetem, ponieważ on miał treningi i nie mógł pozwolić na opuszczenie miasta na dwa dni. Dodatkowo dochodziły mecze, a wtedy całe popołudnie aż do wieczora spędzał na hali, lecz tobie to nie przeszkadzało. Wiedziałaś, jaką ma pasję, a dla ciebie liczyło spędzenie choć kilku godzin w jego towarzystwie, namacalny dotyk jego osoby aniżeli tylko kontakty ograniczające się do rozmów przez komórkę, skype i smsy. Z dnia na dzień ufałaś mu coraz bardziej, zatracałaś w jego osobie. Rodziła się nowa Milena u której Michał coraz więcej znaczył.
Wyleczyłaś kontuzję kostki, jednak nie na długo, ponieważ ból powrócił. Chodziłaś od lekarza do lekarza. Do tego doszedł wzrok, zaczęłaś nosić okulary, które nic nie dawały, gdyż widziałaś, jedynie miałaś momenty zamroczenia, gdy traciłaś na kilka sekund zupełnie wzrok. Badania wykazywały wszystko w porządku, lecz diagnozy nikt nie potrafił wystawić. Zaczęto doszukiwać różnych wersji czy może ten ból spowodowany jest od kręgosłupa, od żyły sercowej? Nikt nie wiedział, a ty nie mówić nic nikomu bałaś się coraz bardziej ostatecznej diagnozy.
- Milena, martwię się o ciebie. Pochodziliśmy godzinę po galerii, a ciebie już nogi rozbolały. - brunet mruczy ci za uchem, gdy wracacie z zakupów.
- Dzidziuś, zmęczona jestem, ot tyle.
- Obawiam się, że to nie zmęczenie.
- Nie martw się złego diabli nie biorą. - chichoczesz ucinając temat. Wieczorem Michał odwozi ciebie do Krakowa.
Przygotowujesz się do obrony pacy magisterskiej. Michał jeździ po Polsce rozgrywając kolejne mecze. Nie widzieliście się już trzy tygodnie.  Czekasz do środy, aż brunet wróci do domu. Próbujesz go przekonać, żeby spędził czwartek w Krakowie, ponieważ będzie miał wolny. Od kilku dni jest jakiś inny, oschły, zimny. Nie troszczy jak wcześniej o ciebie, nie dzwoni co kilka godzin, a może to ty niepotrzebnie się przyzwyczaiłaś do jego obecności.
Po wielu namowach Michał zgodził się przyjechać do ciebie w czwartek przed południem. Zaplanowałaś sobie, że robisz wolne od zajęć. Na jednych wykładach, gdzie jest sprawdzana zawsze obecność koleżanka ma się podpisać za ciebie, byś nie musiała ich odrabiać w późniejszym terminie.
Nie wiesz co gnębi Michała, ale z pewnością coś jest na rzeczy. Przygotowujesz dla tego głodomora pożywny obiad, przebierasz w sukienkę i czekasz na jego przyjazd. Nie odbiera  kolejnych połączeń, jednak tłumaczysz to tym, że pewnie nie wziął zestawu słuchawkowego, a prowadząc samochód nie chce trzymać komórki w ręce. W końcu się zjawia. Wieszasz się na jego szyi, stęskniona mocno całujesz, jednak coś cię niepokoi, bo stoi niewzruszony z kamienną miną. Zero uśmiechu, nawet lekkiego drgania warg. Jak zawsze lubił oblizywać wargi po pocałunku, tak teraz nawet nie odwzajemnił.
- Michałek, co się stało? -  odsuwasz się na kilka centymetrów.
- Powiedz mi, że to nie prawda!? To nie może być prawda! - grzmi, a ty nie wiesz co mu chodzi po głowie?
- Ale co się stało? Co nie może być prawdą?
- Ty byś mi tego nie zrobiła, prawda? - nie masz pojęcia o czym do ciebie mówi.
- Michał, czego?!
- Milena, ty spałaś z tym fotografem? - totalnie cię zaskoczył. W gardle staje ogromna gula nie pozwalająca wypowiedzieć żadnego słowa. Skąd się dowiedział? Kolor twoich policzek, daje odpowiedź.  - Dlaczego nic nie mówisz? - łapie cię za ramiona i potrząsa nimi. Łzy płyną po twoich policzkach, spuszczasz głowę w dół. - Boże! Ty to naprawdę robiłaś? Milena, jak mogłaś? Tak bardzo ci ufałem, a ty w jeden wieczór ze mną spałaś, a w drugi z nim, tak? - jesteś pewna, że sąsiedzi z naprzeciwka wszystko słyszą.
- Michał, to nie tak. - szlochasz, jednak piłkarz nie daje ci nic wyjaśnić. Z resztą dlaczego ma ci wierzyć? Okłamywałaś go, ale jak miałaś mu powiedzieć, że seks z Przemkiem był zapłatą za sesje w których załatwiał ci udział, byś miała pieniądze na życie. To nie jest żadne wytłumaczenie. Jesteś w totalnym szoku. Uzmysłowiłaś sobie, że z wyjściem Michała z mieszkania straciłaś go. Straciłaś, tak wartościowego człowieka. Straciłaś, osobę, która była gotowa dla ciebie zrobić wszystko. Straciłaś przez własną głupotę.  Siadasz w salonie na sofie i wyjesz, bo płacz, to zbyt małe słowo. Wieczorem wraca Ewa, od razu doskakuje do ciebie pytając co się stało. - Jego już nie ma. Słyszysz?! - krzyczysz na nic niewinną przyjaciółkę. Opowiadasz jej cała historię o Przemku, jak to się działo, że miałaś tak często propozycje sesji fotograficznych. Jest nie mniej zaskoczona jak Michał, gdy dowiaduje jakim sposobem zdobywałaś pracę. Na początku dla ciebie się nie liczyło, że to jest po prostu praca za seks, ważne było, że miałaś stały dochód. Seks nie był przyjemnością, a obowiązkiem, który musiałaś spełnić w waszej nieformalnej umowie. Zasypiasz nad ranem zmęczona płaczem. Zaczyna ci doskwierać brak Michała. Nie chcesz funkcjonować bez niego. Nie wyobrażasz sobie tego nawet. Nie będziesz potrafiła. Nie teraz, gdy czekać cię będzie jazda na jednej z najcięższych dróg na którą wjechałaś…
                                                  

Przepraszam, że tak wlokę tę historię :(
Zaległości będę nadrabiać, o ile Internet nie będzie mi szwankował. 
Ask / Bartek - epilog 

6 komentarzy:

  1. to się narobiło. Czekałam aż wszystko ujrzy światło dzienne. Szczerze? Wcale sie nie dziwię, że facet zwiał. Na jego miejscu zrobiłabym to samo. Zastanawiam się jednak, skąd on o tym wszystkim wie? Czyżby pan fotograf maczał w tym palce? No nic, czekam na kolejny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Teraz to z ciebie prawdziwa zołza wyszła, no! A mówią, że to ja jestem wredotą :(
      Milena popełniła błąd, ale czy miała jakiekolwiek wyjście? Była sama, bez grosza na życie. Mam nadzieję, że Michał to zrozumie...

      Całuję mocno ♥

      Usuń
  3. No i prawda wyszła na jaw. Ona prędzej czy później by wyszła, ale mogła mu sama powiedzieć. Wtedy być może to by inaczej wyglądało, ale czasu się nie da cofnąć i trzeba wypić piwo jakie się naważyło. Jednak zastanawia mnie kto mu powiedział i tylko jedna osoba mi przychodzi do głowy - Przemek...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie. Prawda zawsze wyjdzie na jaw, ale według mnie Michał był nie w porządku wobec Mileny. Powinien chociaż dać jej wyjaśnić całą zaistniałą sytuację, a tu o! Uciekł. Ciekawi mnie również skąd on się dowiedział o tej rzekomej "pracy". Czekam na następny! ;)
    Pozdrawiam. :D

    OdpowiedzUsuń