Po raz
pierwszy w życiu byłaś dłużej w związku niż trzy miesiące. Z Michałem układało
ci się całkiem w porządku. Ty dalej studiowałaś dietetykę w Krakowie, a piłkarz
mieszkał w jednym z kieleckich bloków nieopodal hali Legionów. Spotykaliście
się na tyle często, jak wam pozwalał czas. Zazwyczaj, to ty w weekendy
jeździłaś do Kielc, by pobyć z brunetem, ponieważ on miał treningi i nie mógł
pozwolić na opuszczenie miasta na dwa dni. Dodatkowo dochodziły mecze, a wtedy
całe popołudnie aż do wieczora spędzał na hali, lecz tobie to nie
przeszkadzało. Wiedziałaś, jaką ma pasję, a dla ciebie liczyło spędzenie choć
kilku godzin w jego towarzystwie, namacalny dotyk jego osoby aniżeli tylko
kontakty ograniczające się do rozmów przez komórkę, skype i smsy. Z dnia na
dzień ufałaś mu coraz bardziej, zatracałaś w jego osobie. Rodziła się nowa
Milena u której Michał coraz więcej znaczył.
Wyleczyłaś
kontuzję kostki, jednak nie na długo, ponieważ ból powrócił. Chodziłaś od
lekarza do lekarza. Do tego doszedł wzrok, zaczęłaś nosić okulary, które nic
nie dawały, gdyż widziałaś, jedynie miałaś momenty zamroczenia, gdy traciłaś na
kilka sekund zupełnie wzrok. Badania wykazywały wszystko w porządku, lecz
diagnozy nikt nie potrafił wystawić. Zaczęto doszukiwać różnych wersji czy może
ten ból spowodowany jest od kręgosłupa, od żyły sercowej? Nikt nie wiedział, a
ty nie mówić nic nikomu bałaś się coraz bardziej ostatecznej diagnozy.
- Milena,
martwię się o ciebie. Pochodziliśmy godzinę po galerii, a ciebie już nogi
rozbolały. - brunet mruczy ci za uchem, gdy wracacie z zakupów.
- Dzidziuś,
zmęczona jestem, ot tyle.
- Obawiam
się, że to nie zmęczenie.
- Nie martw
się złego diabli nie biorą. - chichoczesz ucinając temat. Wieczorem Michał
odwozi ciebie do Krakowa.
Przygotowujesz
się do obrony pacy magisterskiej. Michał jeździ po Polsce rozgrywając kolejne
mecze. Nie widzieliście się już trzy tygodnie. Czekasz do środy, aż brunet wróci do domu.
Próbujesz go przekonać, żeby spędził czwartek w Krakowie, ponieważ będzie miał
wolny. Od kilku dni jest jakiś inny, oschły, zimny. Nie troszczy jak wcześniej
o ciebie, nie dzwoni co kilka godzin, a może to ty niepotrzebnie się przyzwyczaiłaś
do jego obecności.
Po wielu
namowach Michał zgodził się przyjechać do ciebie w czwartek przed południem. Zaplanowałaś
sobie, że robisz wolne od zajęć. Na jednych wykładach, gdzie jest sprawdzana
zawsze obecność koleżanka ma się podpisać za ciebie, byś nie musiała ich
odrabiać w późniejszym terminie.
Nie wiesz co
gnębi Michała, ale z pewnością coś jest na rzeczy. Przygotowujesz dla tego
głodomora pożywny obiad, przebierasz w sukienkę i czekasz na jego przyjazd. Nie
odbiera kolejnych połączeń, jednak
tłumaczysz to tym, że pewnie nie wziął zestawu słuchawkowego, a prowadząc
samochód nie chce trzymać komórki w ręce. W końcu się zjawia. Wieszasz się na
jego szyi, stęskniona mocno całujesz, jednak coś cię niepokoi, bo stoi niewzruszony
z kamienną miną. Zero uśmiechu, nawet lekkiego drgania warg. Jak zawsze lubił
oblizywać wargi po pocałunku, tak teraz nawet nie odwzajemnił.
- Michałek,
co się stało? - odsuwasz się na kilka
centymetrów.
- Powiedz
mi, że to nie prawda!? To nie może być prawda! - grzmi, a ty nie wiesz co mu
chodzi po głowie?
- Ale co się
stało? Co nie może być prawdą?
- Ty byś mi
tego nie zrobiła, prawda? - nie masz pojęcia o czym do ciebie mówi.
- Michał,
czego?!
- Milena, ty
spałaś z tym fotografem? - totalnie cię zaskoczył. W gardle staje ogromna gula
nie pozwalająca wypowiedzieć żadnego słowa. Skąd się dowiedział? Kolor twoich
policzek, daje odpowiedź. - Dlaczego nic
nie mówisz? - łapie cię za ramiona i potrząsa nimi. Łzy płyną po twoich
policzkach, spuszczasz głowę w dół. - Boże! Ty to naprawdę robiłaś? Milena, jak
mogłaś? Tak bardzo ci ufałem, a ty w jeden wieczór ze mną spałaś, a w drugi z
nim, tak? - jesteś pewna, że sąsiedzi z naprzeciwka wszystko słyszą.
- Michał, to
nie tak. - szlochasz, jednak piłkarz nie daje ci nic wyjaśnić. Z resztą
dlaczego ma ci wierzyć? Okłamywałaś go, ale jak miałaś mu powiedzieć, że seks z
Przemkiem był zapłatą za sesje w których załatwiał ci udział, byś miała
pieniądze na życie. To nie jest żadne wytłumaczenie. Jesteś w totalnym szoku. Uzmysłowiłaś
sobie, że z wyjściem Michała z mieszkania straciłaś go. Straciłaś, tak
wartościowego człowieka. Straciłaś, osobę, która była gotowa dla ciebie zrobić
wszystko. Straciłaś przez własną głupotę.
Siadasz w salonie na sofie i wyjesz, bo płacz, to zbyt małe słowo. Wieczorem
wraca Ewa, od razu doskakuje do ciebie pytając co się stało. - Jego już nie ma.
Słyszysz?! - krzyczysz na nic niewinną przyjaciółkę. Opowiadasz jej cała
historię o Przemku, jak to się działo, że miałaś tak często propozycje sesji
fotograficznych. Jest nie mniej zaskoczona jak Michał, gdy dowiaduje jakim
sposobem zdobywałaś pracę. Na początku dla ciebie się nie liczyło, że to jest
po prostu praca za seks, ważne było, że miałaś stały dochód. Seks nie był
przyjemnością, a obowiązkiem, który musiałaś spełnić w waszej nieformalnej
umowie. Zasypiasz nad ranem zmęczona płaczem. Zaczyna ci doskwierać brak
Michała. Nie chcesz funkcjonować bez niego. Nie wyobrażasz sobie tego nawet.
Nie będziesz potrafiła. Nie teraz, gdy czekać cię będzie jazda na jednej z
najcięższych dróg na którą wjechałaś…
Przepraszam, że tak wlokę tę historię :(
to się narobiło. Czekałam aż wszystko ujrzy światło dzienne. Szczerze? Wcale sie nie dziwię, że facet zwiał. Na jego miejscu zrobiłabym to samo. Zastanawiam się jednak, skąd on o tym wszystkim wie? Czyżby pan fotograf maczał w tym palce? No nic, czekam na kolejny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkoniec z nami.
OdpowiedzUsuńklep <3
OdpowiedzUsuńTeraz to z ciebie prawdziwa zołza wyszła, no! A mówią, że to ja jestem wredotą :(
UsuńMilena popełniła błąd, ale czy miała jakiekolwiek wyjście? Była sama, bez grosza na życie. Mam nadzieję, że Michał to zrozumie...
Całuję mocno ♥
No i prawda wyszła na jaw. Ona prędzej czy później by wyszła, ale mogła mu sama powiedzieć. Wtedy być może to by inaczej wyglądało, ale czasu się nie da cofnąć i trzeba wypić piwo jakie się naważyło. Jednak zastanawia mnie kto mu powiedział i tylko jedna osoba mi przychodzi do głowy - Przemek...
OdpowiedzUsuńDokładnie. Prawda zawsze wyjdzie na jaw, ale według mnie Michał był nie w porządku wobec Mileny. Powinien chociaż dać jej wyjaśnić całą zaistniałą sytuację, a tu o! Uciekł. Ciekawi mnie również skąd on się dowiedział o tej rzekomej "pracy". Czekam na następny! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :D