Nie
wychodziłaś na zajęcia, nie wychodziłaś na zakupy, nie wychodziłaś z domu, nie
wychodziłaś z pokoju. Szlochałaś, to była jedyna czynność, którą regularnie
wykonywałaś. Michał odrzucał setne połączenia, nie odpisywał na smsy, maile.
Chciałaś jechać do niego, lecz kolano miałaś opatrzone stabilizatorem i
samodzielna podróż odpadała. Denerwowała cię obecność Ewy, jej opiekuńczość,
jej współczucie, bo co ona mogła czuć? To ty zostałaś sama ze swoim
cierpieniem. Ty i Michał, oboje cierpicie. Nie spodziewałaś się, że odkryje w
tobie pokłady uczuć, które miałaś zakryte głęboko, a jemu udało się do niech
dostać. Co dzień bardziej za nim tęsknisz, godziny spędzane w łóżku ciągną
niemiłosiernie. Za dwa tygodnie masz obronę pracy magisterskiej, a ty jesteś w
totalnej rozsypce. Pieniądze też ci się kończą, ale za żadne skarby świata nie
skorzystasz z propozycji Przemka. Nie darujesz sobie, że straciłaś tak
wartościowego faceta przez własną głupotę. Teraz spędza ci sen z powiek, skąd
Michał się dowiedział, o tym w jaki sposób zarabiałaś? Wiedziałaś tylko ty i
Przemek. Przemek wiedział, że spotykasz się z Michałem, ale nie był nigdy
zazdrosny. Owszem wkurzał się ostatnimi czasy, gdy łapałaś urazy nóg i nie
mogłaś brać udziału w sesjach ani spełniać jego seksualnych zachcianek, choć
jesteś przekonana, że nie jednej dziewczynie załatwiał takim sposobem pracę.
Oglądasz
kolejne mecze transmitowane przez telewizję w których brał udział jeszcze
niedawno twój Michał, teraz możesz powiedzieć tylko Michał. Siedzisz na sofie,
a w rękach kurczowo ściskasz poduszkę w którą wlewasz morze łez. Ewa wychodzi z
pokoju, robi dwie kawy i dosiada z gorącymi kubkami do ciebie.
- Milena,
minęły dwa miesiące od waszej ostatniej rozmowy. Spróbuj do niego zadzwonić powiedz, że
chcesz spotkać i porozmawiać. Nie mogę patrzeć jak z dnia na dzień coraz bardziej
mizerniejesz. - przyjaciółka pocieszająco głaszcze cię po głowie. Wtulasz się w
nią jak mała dziewczynka, która właśnie się przewróciła i obdarła skórę na
kolanie czy łokciu. - Co ten chłopak z tobą zrobił? Od kiedy się
usamodzielniłaś, jeszcze nigdy nie byłaś tak uczuciowa. - uśmiecha się dalej
tuląc. Następnego dnia z rana dzwonisz do Michała. Boisz się, że nie odbierze,
jednak totalnie cię zaskakuje, gdyż zgadza na spotkanie.
Wsiadasz w
swoją czerwoną mazdę i kierujesz na Kielce. Z każdym kilometrem zdenerwowanie
rośnie. Wolałabyś spotkać się na bardziej neutralnym gruncie jak kawiarnia,
jednak Michał zaproponował, żebyś przyjechała do niego. Wychodzisz na
odpowiednie piętro, stajesz przed ciemnymi drzwiami wejściowymi i bierzesz
kilka głębokich wdechów, by uregulować przyspieszony oddech. Niepewnie stukasz
dłonią w drzwi, które po kilku sekundach się otwierają. Kolana ci się uginają
na jego widok, jest tak samo przystojny jak dwa miesiące temu, jednak brak mu
tego błysku w oku. Wchodzisz w głąb mieszkania, siadasz na sofie i bawisz
palcami rozładowując strach.
- Michał,
nie wiem czy mi uwierzysz, ale mówię prawdę. Opowiadałam ci o tym, jak
straciłam kontakt z rodziną, jak dziadek zrobił ze mnie własną córkę, by nie
nadszarpnąć swojego imienia. W liceum pomagałam przy pracy rodzicom Ewy za co
otrzymywałam drobne pieniądze na własne potrzeby, ponieważ przez pewien czas
mieszkałam w akademiku, a później u nich. Od kiedy przeprowadziłam się na
studia do Krakowa nie miałam pieniędzy na życie, na mieszkanie. Nie miałam też
wsparcia rodziny, żadnej złotówki od nich nie otrzymałam. Próbowałam różnych
prac, jednak wszystko kolidowało z dziennymi studiami. Za roznoszenie ulotek
otrzymywałam stówkę, a musiałam przez dwa dni po sześć godzin stać na rynku.
Praca w sklepie nie wchodziła pod uwagę, bo nikt na same weekendy mnie nie
chciał, z resztą ile bym zarobiła? Kilka razy dorabiałam jako kelnerka przy
weselach czy barmanka w klubach, jednak co weekend inne dziewczyny były, bo
szefowie lubią wykiwać studentki. Poznałam Przemka na studiach, przez kilka
tygodni próbowaliśmy być razem, ale nic z tego nie wyszło. Kiedyś zaproponował
mi, że załatwi sesję, bym mogła coś zarobić. Po którejś sesji poszliśmy ze
znajomymi zabawić się, alkohol zrobił swoje i z nim się przespałam… później
stało się to rytuałem… Wpadłam w to niczym narkoman. Nie miałam, jak zarobić
pieniędzy, a ta forma z początku mi pasowała. Nie musiałam się narobić, a spora
suma wpadała na konto. Było mnie stać kupić samochód, opłacić mieszkanie i mieć
pieniądze na przyjemności. Stopniowo zaczęło mi to ciążyć, jednak Przemek tak
łatwo nie dał mi zaprzestać… - skończyłaś swój monolog. Michał nie przerywał,
tylko słuchał z coraz większym zdziwieniem, a może zaskoczeniem. Opowiadając
całą historię jakoś się trzymałaś do czasu, gdy nie powstała ciężka cisza.
Wybuchłaś płaczem i szybko wyszłaś do przedpokoju po torebkę w której
znajdowały się chusteczki.
- Milena,
powiedz mi ile razy się spotykaliście, gdy byliśmy razem?
- Od czasu
naszych seks-spotkań czy od kiedy rzeczywiście byliśmy razem?
- Od kiedy
byliśmy.
- Dwa razy.
- patrzysz w jego oczy, chcąc z nich coś wyczytać.
- Dlatego
raz nagle odmówiłaś nasze spotkanie, gdy mieliśmy iść na urodziny do Tobiasza?
- spuszczasz głowę, bo jest ci wstyd przyznawać się patrząc w jego smutne oczy.
Pyta ciebie jeszcze o kilka szczegółów. Co chwilę zapada okropna cisza. Nagle
wstaje i podchodzi do okna. - Milena, idę się przewietrzyć, pomyśleć. Wrócę
może za godzinę, dwie. Zostań tutaj.
Mija trzecia
godzina, a jego nadal nie ma. Wypłakałaś wszystkie łzy jakie w sobie miałaś.
Przed dwudziestą słyszysz szemranie w zamku, czyli brunet wrócił. Emocje rządzą
twoim wątłym ciałem, dygotasz z nerwów, ze zdenerwowania.
- Milena,
ciągle myślałem o tym, o nas… Dlaczego mi nie powiedziałaś? - siada obok ciebie
na sofie.
- Jak miałam
ci to powiedzieć?
- Najgorsza
prawda, jest lepsza niż kłamstwo. Przecież pomógłbym ci w finansach.
- Michał, mi
było wstyd.
- Milena,
chcę ci zaufać pod warunkiem, że nie będziesz już nic przede mną ukrywać. - nie
wierzysz w to co słyszysz. Nie możesz uwierzyć, że po tym co zrobiłaś brunetowi
dał ci szansę. Uśmiecha się delikatnie, a ty nie możesz posiąść się ze
szczęścia. Nalega, żebyś została u niego, a nie wracała nocą do Krakowa.
Kładziesz się w jego wielkim łóżku i niepewnie zbliżasz do bruneta.
- Michaś,
tak strasznie za tobą tęskniłam. - moczysz łzami jego ramię.
- Ja za tobą
też. - całuje cię czule w głowę. Wtulasz się w niego mocniej i po dwóch
miesiącach spokojnie zamykasz oczy będąc najszczęśliwszą kobietą, która ma
fantastycznego mężczyznę.
Zaskoczone? Ja też nie.
Jesteście jeszcze? :(
Klepa <3
OdpowiedzUsuńOczywiście, że ja jestem! <3
UsuńCzytałam z zapartym tchem nie mogąc doczekać się jaką decyzję podejmie Misiek. :D Szczerze powiedziawszy liczyłam na to, że się pogodzą i mam. :)
Szkoda mi Milenki, za to, że miała ciężkie życie. Musiała tak postąpić, by przeżyć i jednocześnie spełniać marzenia o studiowaniu. Ja ją poniekąd rozumiem :)
Ściskam Cię moja Melepetko! :* <3
Happcia
Zaskoczyłaś mnie notką pod rozdziałem. Uśmiałam się. A tak szczerze to zdziwiłam się trochę tym, że Michał tak szybko puścił wszystko w niepamięć. Ale z drugiej strony skoro ją kocha, a jak wiemy miłość jest ślepa i głupia. No nic. Pozdrawiam i do następnego
OdpowiedzUsuńPowiemm ze sie ciesze, ale wroce jeszcze!<3
OdpowiedzUsuńAAA! Jednak jej wybaczył ;') Cieszy mnie to :)
OdpowiedzUsuńposłusznie się melduję :D
OdpowiedzUsuńSuper, podoba mi się, że ona mu w końcu powiedziała całą prawdę a on jej wybaczył *-* I żyją długo i szczęśliwie z gromadką dzieci? (po epilogu oczywiście :D)
Tak bardzo to KOCHAM
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że cały czas jestem.Chociaż może czasem nie okazuję tego, ale cały czas czytam. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak Michaś wybaczył. W końcu dał jej się wytłumaczyć. I dzięki Bogu skończyło się wszystko jak się skończyło, czyli dobrze. Alleluja i do przodu! ;D
Pozdrawiam. :)
Dobrze, że miedzy nimi wszystko się wyjaśniło :) W końcu powiedziała całą prawdę. Teraz niech będzie już wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuńJajku, jak dobrze!
OdpowiedzUsuńMichał wykazał się zrozumieniem, czyli tym czego od niego wręcz wymagałam! :D
Oczywiście jestem przygotowana na to, że jeszczze nie wszystko będzie między nimi w porządku, ale dobrze, że są teraz blisko. Mnie również zastanawia kto mógł donieść na Milenę. Może Przemek tłumi w sobie jakieś większe uczucia względem niej? Może wcześniej nie reagował, bo widział że nie brnęła w związki tak bardzo jak w ten z Michałem? Nie mam bladego pojęcia, więc czekam.
Ściskam mocno ♥
Uff Michał wybaczył Milenie. Wiem, że to nie koniec ich problemów, ale jak będą razem będzie łatwiej :)
OdpowiedzUsuńPS: Mój brak weny dotyka nawet komentarze...
Oczywiście moja nierozwaga. Przeczytałam wczoraj, pewnie nawet napisałam komentarz, ale oczywiście nacisnąć "opublikuj" to już byli dla mnie za dużo.
OdpowiedzUsuńJa się bardzo cieszę, że Milena wreszcie powiedziała całą prawdę na spokojnie, a Michał wszystkiego wysłuchał i postarał się zrozumieć, dlaczego to dziewczyna nie powiedziała mu prawdy na samym początku ich znajomości.
Na szczęście Michał zrozumiał, ba!, postanowił wybaczyć i dać drugą szansę.
Całuje :-*