Przez całą
noc nie zmrużyłeś oka myśląc o drobnej blondynce. Spotkałeś ją drugi raz w
życiu, jednak tematom nie było końca. Nie mogłeś pozwolić, by została na noc,
bo wtedy zapewne doszłoby do jednego. Podoba ci się ona, ale nie wyobrażasz
sobie, by kochać z kobietą tylko dlatego, że jest piękna. Nie miałeś w swoim
życiu wielu kobiet, choć wiesz, że niejedna sprawdziłaby ciebie w łóżku. Gardzisz
takimi, lecz Milenę traktujesz inaczej. Wiesz, że gdybyś jej nie wyprosił teraz
wspominałbyś cudną noc. Może powinieneś się zmienić, nie żyć stereotypami, a
korzystać z życia? Choćbyś chciał nie potrafisz. Po ostatnim meczu
rozchorowałeś się przez tą kapryśną pogodę, cztery dni spędziłeś na zwolnieniu
lekarskim kurując się w łóżku. Samotnie w łóżku. Wystarczyło twoje skinienie
palcem, a miałbyś Milenę przy sobie. Kilka wolnych dni spotęgowało myśli o
blondynce. Żadna inna kobieta poznana na meczu nie zawróciła ci w głowie, jak
ona. Już w krakowskim szpitalu, gdy odwiedzałeś chorego chłopca widziałeś w jej
oczach ogień w którym się spalasz.
Mijają kolejne
tygodnie, twój zespół wygrywa kolejne mecze, kilka z nich rozgrywanych jest w waszej hali,
jednak nie doszukujesz się wspomnianej blondynki. Z nadzieją oczekujesz kolejnych
spotkań, że może się pojawi. Grasz fenomenalnie w meczu przeciwko niemieckiej
drużynie w ramach kolejki ligi mistrzów, zdobywasz najwięcej bramek, polscy
kibice siedzący na trybunach skandują twoje imię, koledzy z drużyny ściskają po
każdym celnym trafieniu w światło bramki, trener podnosi zaciśniętą pięść w
geście triumfu, a ty? Ty chcesz spotkać małą blondyneczkę. Nie spodziewałeś
się, że jakaś ledwo poznana kobieta może tak zająć twój umysł. Prawie nic o niej
nie wiesz, ale chcesz poznać, gdyż jest pełna tajemnic.
Po udanym
spotkaniu trener daje wam dzień wolnego, nie wiesz co masz zrobić z wolnym
czasem? Sprzątasz mieszkanie, co może się wydawać dziwne, żeby tak muskularny
facet biegał po mieszkaniu z płynem do okien i ścierką do kurzy, odkurzał, mył
płytki - zadania wyjątkowo kobiece. Wychodzisz z klatki, by udać się do
pobliskiej Almy na zakupy. Jesteś profesjonalnym sportowcem nie nadużywasz
alkoholu, ale dwa piwa nikomu nie zaszkodzą. Kupujesz jeszcze chrześniakowi
sterowany samochodzik i idziesz do najlepszego przyjaciela. Pukasz do drzwi otwiera ci ciemna blondynka z
radosnym uśmiechem.
- Cześć
Michał. - Teresa, żona Krzyśka zaprasza cię do środka.
- Jest
Krzysiek?
- Tak, na
górę wyszedł.
- Cześć
Tobiaszek. - bierzesz na ręce małego Smyka, kopię Teresy. Dajesz chłopcu
zabawkę, otwieracie razem autko i zapominasz o wszystkim co cię trapi bawiąc się z synem
Krzysztofa.
*
Wracasz do
mieszkania po spędzeniu kilku godzin na nudnych zajęciach z mikrobiologii
żywności. Patrzysz na listy, które przyniosłaś ze skrzynki na klatce kolejne
rachunki. Owszem płacisz z Ewą na pół wszystko, ale twoja gotówka, a raczej jej
brak nie napawa cię pozytywną myślą. W poprzedni weekend dorabiałaś na weselu
jako kelnerka, jednak te dwieście złotych starcza ci na przeżycie tygodnia, paliwo swoje kosztuje.
Niechętnie wybierasz numer do Przemka może uda się wkręcić ciebie do jakiejś
sesji, lecz najgorsza jest zapłata jemu - w naturze. Czekając na przyjaciółkę
gotujesz ryż i robisz koktajl truskawkowo - jagodowy. Włączasz laptopa,
otwierasz stronę jednego z najpopularniejszych
portali społecznościowych, a tam czeka na ciebie wiadomość.
„Witaj, przepraszam,
ale nie wziąłem do Ciebie numeru. Udało mi się znaleźć Twój profil, mam
nadzieję, że odpiszesz. Szukam Cię na meczu i znaleźć nie mogę. Do zobaczenia.
Michał”
Nie wierzysz
we własne szczęście. Natychmiastowo akceptujesz zaproszenie do grona znajomych
i odpisujesz na krótką wiadomość. Teraz jesteś przekonana, że zawróciłaś mu w
głowie i na pewno nie zmarnujesz tej szansy. Teraz ty każesz mu czekać na
siebie, niech przekona się, jak ty miałaś ochotę na szybki numerek, a on brutalnie
sprowadził cię na ziemię. Będziesz musiała panować nad sobą, by nie ulec, ale
nagroda za czekanie będzie jeszcze lepiej smakować.
Witajcie
Chyba Wam się nie spodoba ten
rozdział. Mi też. Przepraszam. U Was też tak paskudna pogoda? :(
Jakim cudem przegapiłam poprzedni rozdział? Aż wstyd.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, bardzo podoba, chociaż Michał mógł w poprzednim rozdziale jej ulec. Ale zapewne nic straconego.
Całuję;*
Rozdział z cyklu "moja mała blondyneczko"? Nie wiemczemu na niego narzekasz, ale mi się podoba. Jest milion razy ciekawszy niż Cesarz Kapuścińskiego. Ciekawa jestem jak długo będzie zgrywała niedostępną. Sądząc po jej zachowaniu nie wytrzyma długo :D Pozdrawiam i spadam dalej się uczyc
OdpowiedzUsuńskoro ona mu wpadła w oko i on tak bardzo się stara to coś fajnego musi z tego wyjść ^^
OdpowiedzUsuńWidzę, że "mała blondyneczka" króluje w głowie Michała do tego stopnia, zet wszędzie chciałby ją widzieć i spotykać. Ba! Moim zdaniem to on chciałby wygrywać mecze, żeby to właśnie jej je dedykowac. Nie wiem, czy dobrze myślę ale tak mi jakoś przyszło do głowy ;)
OdpowiedzUsuńI I trzymaj się swoich pierwszych założeń do końca, a będzie więcej rozdziałów :D
Całuję, Dzuzeppe :-*
Taa zdecydowanie mi się nie podoba rozdział. Mało ciekawy i w ogóle nie powinnaś go publikować, a przede wszystkim pisać :D No pożartowałam to teraz do konkretów ;)
OdpowiedzUsuńMichał to porządny chłopak, który nie wykorzystuje sytuacji, ale teraz chłopina się namęczy nie mało ;) Jednak zaczął od portalu społecznościowego czyli, że postępuje jak każdy w dzisiejszych czasach kto się nie potrafi odezwać i poprosić o numer ;)
Rozumiem, że Milena nie ma kasy, ale fotograf to nie jest dobry pomysł chociaż najłatwiejszy...
Ściskam ;*
Nie! Dziś u mnie wyśmienita pogoda, ale wcale nie napawa mnie ochotą do jakiejkolwiek pracy... :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten rozdział i szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia, czego Ty od niego chcesz? Marudzisz i tyle w temacie!! :*
Michał, uwielbiam Cię chłopię za Twój charakter i za to, że nie przeleciałeś jej ot tak, chociaż brała Cię na to ochota. :D
Buziaczki Kochana! :*