niedziela, 8 czerwca 2014

Dziewięć.



Ostatni czas nie jest najlepszym w twoim życiu. Znowu pod górkę. Pożyczasz od Ewy kilkaset złotych, by móc jakoś przeżyć. Zamiast samochodem poruszasz się po mieście pieszo lub korzystasz z transportu miejskiego, byle było taniej. Przemek po ostatnim razie, gdy odmówiłaś mu spotkania delikatnie mówiąc obraził się na ciebie, a ty nie masz prawie żadnych środków na życie. Nie masz możliwości zarobić będąc na studiach dziennych, klub w którym dorabiałaś w weekendy właściwie co tydzień zmienia barmanki, jednak z pomocą Ewy udało ci się załatwić pracę na sobotę. Wiesz, że Michał pożyczył by ci pieniądze, ale nie chcesz, bo wiesz, że nie przyjął by ich z powrotem. Spotykacie się dalej „po przyjacielsku”, bo nie wiesz jak inaczej nazwać wasze relacje.
Wracasz w jeden z majowych dni po zajęciach do mieszkania, robisz szybki, a pożywny obiad  i gdy już chciałaś zaszyć się w pokoju Ewa przekazuje ci informację, która zbija cię z nóg.
- Co on chce ode mnie? Mam nadzieję, że twoi rodzice nie podali dokładnego adresu? - denerwujesz się na myśl, że Jerzy chciał do ciebie przyjechać.
- Nie, ale nasz adres, to nie jest wielka tajemnica. Wiesz, że tutaj jest Rafał, a on ma dobry kontakt z twoim ojcem i może mu podać, bo podejrzewam, że wie gdzie mieszkamy. Kraków aż tak wielki nie jest.
- Nie nazywaj Jerzego moi ojcem, bo nim nie jest. Niech się odczepią ode mnie, nie mam zamiaru ich widzieć! - krzyknęłaś i zniknęłaś za drzwiami swojego pokoju. Wyciągnęłaś notatki i próbowałaś nauczyć przed kolejnym ważnym zaliczeniem, ale za nic nie mogłaś skupić. Dzwonisz do Michała, właściwie, to często, to robisz w ostatnich tygodniach. Lubisz z nim rozmawiać, lubisz go słuchać, ale nie możesz mu się zwierzyć, bo nie zna twojego konfliktu na linii Milena - Rodzice i nie masz zamiaru go wtajemniczać. Kolejnego dnia mijasz kolejne kilometry, by spędzić noc w michałowym mieszkaniu, a wczesnym rankiem wrócić do Krakowa. Owocny wyjazd traktujesz jako nagrodę za zaliczone kolokwium i zapomnienie o problemach. Nie spodziewałaś się, że przypadkowe poznanie bruneta w szpitalu doprowadzi do waszych niezobowiązujących schadzek. Niezobowiązujących z twojej strony.

Kolejne tygodnie przynoszą kryzys w twojej znajomości ze szczypiornistą. Po zakończeniu sezonu ligowego nie widzieliście się. Gdy miał kilka dni wolnych  chciał cie gdzieś zabrać, ale nie było szans by urwać się z uczelni na blisko tydzień. Teraz jest na zgrupowaniu reprezentacji i nie macie ze sobą w ogóle kontaktu. Twój dług u Ewy coraz bardziej się wydłuża i nie masz pojęcia, kiedy będziesz miała większy zastrzyk gotówki. Są chwile, gdy brakuje ci wsparcia rodziców, tego materialnego i psychicznego. W czerwcu na uczelni egzamin goni egzamin, dniami i nocami przesiadujesz z nosem w książkach. Musisz zdać jak najlepiej, by móc dalej otrzymywać stypendium, które choć odrobinę wesprze twoją sytuację finansową.
Na początku lipca dowiadujesz się z gazet, że Michał kolejny rok spędzi w Niemczech grając w tamtejszym mistrzowskim klubie HSV Hamburg. Przecież dzwonił do ciebie trzy dni temu, a nic nie wspomniał. Sam się nie przyznał, dlaczego? Nie wiesz. Skoro ty nie traktujesz serio jego uczuć, to dlaczego on miał twoje? Z resztą o jakich uczuciach tutaj mowa? Nigdy się nie przyznałaś, że ci zależy na nim, dla ciebie liczył się udany seks z brunetem i możliwość spędzenia czasu w dobrym towarzystwie, a z nim niewątpliwie była. Lubisz go, tyle. Prawda?

*

Wakacje szybko minęły, zaoszczędziłaś trochę pieniędzy i możesz ze spokojem rozpocząć kolejny rok akademicki. Brakuje ci obecności Michała, ale nikomu o tym nie powiesz. Rozmawiacie co jakiś czas, lecz jego głos nie zastąpi jego sylwetki obok. Odwiedzasz kilka razy  w tygodniu Sebastiana. Nie możesz patrzeć jak na twoich oczach chłopiec traci siły z dnia na dzień. Magda jest wrakiem człowieka, kości owleczone skórą.  Patrzysz jak malec śpi i nie możesz znieść, że jego rówieśnicy kopią piłkę na boiskach, a on zaatakowany przez śmiertelną chorobę leży w szpitalu. Zajmujesz mu czas do wieczora, aż Magda wróci z popołudniowej zmiany i spędzi noc przy synku.
- Sebek, co ci się śniło? - ściągasz błękitny kapelusz z jego głowy bez ani jednego włoska.
- Mama i ja na zielonej łące.  Nikogo nie było, tylko my.
- Czyli urządziliście sobie piknik, beze mnie, cioci Ewy i dziadków? No ładnie! - uśmiechasz się odwzajemniając jego podniesione kąciki ust, ale oczy dziewięciolatka są przepełnione cierpieniem, bólem znoszonym dzień po dniu. Od tygodnia nie wstał z łóżka, ponieważ nie ma sił. Jest coraz bardziej wycieńczony, ale się nie poddaje.
Ostatnio ty także nie czujesz się najlepiej. Jesteś wyraźnie osłabiona, znowu odezwała się słaba kondycja, zawroty głowy, a do tego problemy ze wzrokiem. Wczoraj idąc przez park uderzyłaś nogą o ławkę powodując lekkie zwichnięcie, dzisiaj zemdlałaś na zajęciach. Natychmiast wezwano karetkę, położyli cię w szpitalu na parę dni, by zrobić kompleksowe badania. Masz małe braki w witaminach i mikroelementach, a poza tym wszystko w porządku. Wróciłaś do mieszkania, Ewa zajmuje się tobą jak małym dzieckiem. Masz dość jej nadopiekuńczości. Chcesz obecności Michała, jak nigdy chcesz, żeby cię objął, jak robił to podczas kilkudziesięciu nocy, które spędzaliście razem. Dzieli was kilkaset kilometrów. W listopadowy wieczór siadasz w salonie, włączasz kanał na którym transmitowany jest mecz z udziałem bruneta, możesz go zobaczyć po blisko trzymiesięcznej rozłące. Twoje serce bije mocniej na jego widok aż do czasu zakończenia spotkania i chwili, gdy przytula go jakaś brunetka z obrączką na palcu.
                                                           

Przepraszam, za wszystko.

Do kolejnego, oby lepiej mi się pisało.  O ile jeszcze zostaliście ze mną.

10 komentarzy:

  1. o kurde... takiego zakończenia to szcezrze mówiąc sie nie spodziewałam. Michał, co z tobą nie tak człowieku? Czemu nie powiedziałeś jej o wyjeździe? Zniszczyłaś mi mózg tym rozdziałem. I jak ja mam się teraz nauczyc na zaliczenia z 2 przedmiotów? Eh, jesteś okropna :p

    OdpowiedzUsuń
  2. no jebne mu no jebne, jak boga kocham. Co ten Michał wyczynia/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uspokoiłaś mnie tym, że zrobili jej w szpitalu wszystkie badania i że to nic poważnego, ale z drugiej strony mogli coś pominąć, albo nie ma jeszcze bardziej konkretnych objawów, które by wskazały jednoznacznie.
    Co do końcówki to Michał; nie przyznał się że zmienia stan cywilny, zataił że ma żonę, albo dziewczyna z którą ściskał się po meczu to ktoś z rodziny. Niepotrzebne skreśl :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej ej ej. Obrączki? Brunetka? Michał? Co? Chyba nie jest aż takim kretynem. Proszę, powiedz że nie jest.... Tam dziewczyna tęskni za nim, cierpi również z innych powodów, ma problemy ze zdrowie m, a on .... Nie, to nie jest prawą. To jakiś durny zbieg okoliczności. Prawda?

    ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty, ty, przytula! TYLKO przytula, to pewnie siostra! Jeśli nie to Michał to cwel! I tak Michał to cwel bo nie przyznał się, że zmienia klub i już go nie lubie.
    Czy na pewno wszystko dobrze ze stanem zdrowia Mileny? Jednak troche sie obawiam.
    Do tego chce juz wiedziec o co chodzi z tym konfliktem.

    Za zakonczenie masz u mnie wielkk minus.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak? CO?! Jakie obrączki, jaka brunetka?!
    no cóż... ja ie wiem co myśleć, po prostu poczekam na kolejny

    czym się <3
    Tyśś

    OdpowiedzUsuń
  7. Za wiele się popsuło w krótkim mimo wszystko czasie :(
    Michał wyjeżdża, Milena jest chora, wszystko się sypie.
    Kurcze, pozwól im wreszcie być szczęśliwy... Ty wiesz, jak ja lubię romantyczne chwile, więc może, coś, kiedyś? Wiesz jak ja cię lubię? :'*
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka brunetka? Jaki Michał? Jakie obrączki? Ta tajemnicza brunetka i Michał nie są w żadnym związku czy coś, nie? Powiedz, że tak. Milena ostatnio przechodzi ciężki czas i powinien jej chociażby wesprzeć psychicznie jak nie może fizycznie. Telefon co jakiś czas by nie zaszkodził. Korona z głowy by mu nie spadła..
    Przepraszam, że dawno mnie tu nie było. Cały czas jestem, ale ostatnio nie mogę w ogóle wyrobić się z czasem. Nawet nie mam chwili żeby sobie porządnie odpocząć. Kurcze.. głupio się z tym czuję.
    Pozdrawiam mocno w te upalne dni. Do następnego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczeee wszystko się psuje...Mam nadzieję, że będzie lepiej!! <3 Miło się czyta :)
    http://s3condbreathe.blogspot.com/ Może wpadniesz do mnie w ramach małego rewanżu? :3

    OdpowiedzUsuń